niedziela, 25 marca 2018

Here I raise my Ebenezer

Wybacz, że czasem wątpię.
Najczęściej wtedy, gdy nie mogę zobaczyć.
Gdy nie widzę nic. 
Gdy nie pozostaje już nic
poza stawianiem kolejnych kroków w wierze.
Moje zaufanie wciąż takie chwiejne.
Wciąż zdarza mi się wątpić.
Przepraszam...

A przecież Ty jesteś tak dobry.
Tak nieskończenie, niesamowicie dobry.
Twoje zamysły i Twoje drogi nie są takie, jak moje
- są nieskończenie lepsze i wyższe.

Nie wiem, ile jeszcze razy będę musiała 
przerabiać tę lekcję, by w końcu
dobrze ją opanować.

Przepraszam więc, że czasem wątpię.
I z głębi przepełnionego wdzięcznością serca
tak bardzo dziękuję. 
Jesteś tak dobry.


(...) 
Here I raise my Ebenezer
Here by Thy great help I've come
And I hope by Thy good pleasure
Safely to arrive at home
(...)
Oh, to grace how great a debtor
Daily I'm constraint to be
Let Thy goodness like a fetter
Bind my wandering heart to Thee

Prone to wander, Lord I feel it
Prone to leave the God I love
Here's my heart, oh take and seal it
Seal it for Thy courts above

Here's my heart
Oh, take and seal it
Seal it for Thy courts above


"We will praise Him for all that is past, and trust Him for all that's to come."

piątek, 23 marca 2018

The Roots of Jazz

Dokładnie miesiąć temu miałam przyjemność być na wspaniałym koncercie. 
Wspaniały nastrój, fantastyczna muzyka i świetne przesłanie o początkach jazzu zakorzenionych w wierze chrześcijańskiej. A trębacz i saksofonista wyglądali dokładnie tak, jak wedle moich wyobrażeń powinni wyglądać muzycy jazzowi. ;)




środa, 21 marca 2018

środa

Wplecione w zwyczajne godziny i obowiązki środy, która nie różniła się tak bardzo od innych śród, rozmyślania o życiu. Ciężkiego kalibru. Tęsknoty, marzenia, lęki i ambicje jak przypływy i odpływy. Chociaż był też i spokój w tych rozmyślaniach.


Na zdjęciach światło w porcelanowych filiżankach. Ulotna para, chwila, mgnienie, życie...
Patrzę na te fotografie i wracam wspomnieniami do tamtych polskich dni. I chociaż nie minęły nawet dwa miesiące od mojego ostatniego pobytu, tak bardzo cieszę się, że wkrótce znów tam będę. Jeszcze tylko jedenaście dni. I jeden Rubikon do przekroczenia.


 A teraz oto, co mówi Pan, Stwórca twój, Jakubie, Ten, który utworzył i ciebie, Izraelu: Nie lękaj się niczego, bo Ja cię wykupiłem, przywołałem cię po imieniu i należysz do Mnie. Będę z tobą, gdy zaczniesz wielkie wody przemierzać, nie pochłoną cię rzeki, gdy będziesz je przekraczał. Nie sparzysz się, gdy będziesz przechodził przez ogień, nie będą się ciebie imać płomienie. Bo Ja jestem Panem twoim i Bogiem Świętym Izraela, Wybawcą twoim. (...) Znaczysz bowiem wiele w moich własnych oczach, jesteś mi drogi i kocham cię bardzo. (...) Nie lękaj się, bo Ja jestem z tobą...
Izajasz 43:1-5

niedziela, 18 marca 2018

wspomnienia z zaśnieżonej Polski

Piątek był cudownie słoneczny. Po raz pierwszy założyłam lżejszy wiosenny płaszcz.
A w sobotę wróciła zima. Wycie wiatru było pierwszym dźwiękiem, który usłyszałam po przebudzeniu. Mokry śnieg padał prawie bez przerwy przez cały weekend. I tyle było naszej piątkowej wiosny.
Żeby nie odbiegać tematycznie od aury, fotograficzne wspomnienia z białej Polski.
Góry Orlickie, luty 2018