poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Problemy pierwszego świata

Znów zapomniałam o rondelku z herbatą pozostawionym na ogniu.
O nie! Jak ja nie cierpię zagotowanej herbaty! - mruknęłam pod nosem z irytacją.
I w tym samym momencie pomyślałam sobie, że zagotowana herbata to doprawdy
wyjątkowo luksusowy problem pierwszego świata.

Problemy pierwszego świata.
Tak lubiła mawiać współlokatorka P.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz