wtorek, 29 września 2015

Bekanntschaft mit Wien

Krótkie lipcowe spotkanie wystarczyło właściwie tylko na to, by przedstawić się sobie. Trzydziestostopniowy upał, napięty plan i czas w biegu nie ułatwiały sprawy.
A jednak zdążyłam się zachwycić. Wyjechałam zauroczona.
Wiedziałam, że to znajomość z rodzaju tych, które chciałabym podtrzymać i rozwinąć.
Wiedziałam, że chciałabym tam jeszcze wrócić.
Nie wiedziałam jednak, że będzie mi dane przyjechać tam znów wczesną jesienią.
Kiedy pod nogami będą już szeleściły pierwsze opadłe liście, z którymi jesienny wiatr będzie tańczył wiedeńskie walce.
Ta druga wizyta była dłuższa i spokojniejsza, choć również bardzo intensywna.
Był jednak czas, by pospacerować bez pośpiechu wiedeńskimi ulicami, dać się poprowadzić uliczkom, wejść w urocze zaułki.
Był czas, by usiąść sobie spokojnie w jednym z wiedeńskich Kaffeehäuser,
napić się herbaty i spróbować Sachertorte czy Apfelstrudel.
W spokoju porozmawiać i poznać się lepiej.

Jeszcze na początku lata, ja i Wiedeń byliśmy sobie obcy.
Dziś, po dwóch spotkaniach, jesteśmy już całkiem dobrymi znajomymi.

Es war einmal im September.
Es war einmal in Wien.
Es war wunderschön.














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz