piątek, 22 sierpnia 2014

melodia mlecznych mgieł

Zmierzch na melodię mgieł nocnych.
Prawie jak u Tetmajera.
Chociaż nie było tatrzańskich pejzaży,
a zamiast pląsów tylko spokój.



Cicho, cicho, nie budźmy śpiącej wody w kotlinie...



  


O świcie mgła nadal otulała kotlinę. Pola, łąki, ścierniska i uśpione domy.
Tkała delikatne, pajęcze sieci, wyszywając je koralikami kropel rosy...





  




- A co to za zdjęcia?! - głos jednej z miłośniczek Nordic Walking o świcie był niezwykle podejrzliwy. 
Chyba się lekko przestraszyły. 
No, bo przecież kto głupi stoi z aparatem w polu, w tak gęstej mgle, o godzinie 5:50? 
Nie wiem. Naprawdę sama nie mam pojęcia ;)
Wiem tylko, że było pięknie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz