niedziela, 1 czerwca 2014

Córeczka tatusia

Po kilku minutach niezobowiązującej rozmowy na przystanku można wywnioskować, że jest typem osoby wojowniczej - takiej, która gdy widzi, że coś jest nie w porządku wyraża głośno swój sprzeciw i zaczyna działać dążąc do zmiany stanu rzeczy.

Tym razem drażliwym zagadnieniem są obiady w szkołach.

- Kto to słyszał o sznyclach z brokułów?! - zżyma się

- Mam siedemdziesiąt siedem lat i w życiu Warszawy czegoś takiego nie widziałam! - dodaje

Można przypuszczać, że brokułowe sznycle nie będą długo figurowały w menu szkolnych stołówek...

Gdy inna uczestniczka konwersacji rzuca pozytywną uwagę dotyczącą tej wojowniczej postawy, ona wypręża swe drobne ciało i  z dumą mówi:

- Tatuś mnie nauczył. To dzięki tatusiowi...



***

To z pewnością z okazji dzisiejszego święta, gdzieś w tle, w podświadomości, rozbrzmiewa ta właśnie piosenka:



2 komentarze:

  1. Ach ci Tatusiowie... ;) Wspaniały wpis Eshet Chayil- czyta się go z uśmiechem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, wspaniale wywoływać na czyjejś twarzy uśmiech :) chociaż...to raczej zasługa tej starszej pani, nie moja ;)

      Usuń